Wielu polskich pracowników niemal z dnia na dzień przeniosło się z biur do pracy zdalnej. Zmianie musiały ulec przyzwyczajenia zarówno zatrudnionych jak i pracodawców. Dla wielu firm była to terapia szokowa. Infonet Projekt przybliża aspekty organizacyjne „home office”.

 

Praca w ramach tak zwanego „home office” była w Polsce mało popularna przed nadejściem zagrożenia epidemią. Raport przygotowany przez Międzynarodową Organizację Pracy (MOP) wskazuje, że w 2019 roku w Danii, Holandii i Szwecji nawet 30 proc. pracowników pracuje od czasu do czasu zdalnie. W Polsce odsetek ten wynosił poniżej 20 procent. Sytuacja gwałtownie zmieniła się wraz z nastaniem epidemii koronawirusa, a część zakładów pracy została zamknięta do odwołania.

 

– Część branż (przede wszystkim IT) już od dawna była do tego przygotowana, podczas gdy dla wielu innych był to skok na głęboką wodę – komentuje Piotr Fabiański, prezes zarządu Infonet Projekt.

 

Wyzwania dla firm

Praca zdalna jest w tej chwili jedyną formą w jakiej funkcjonować może wiele przedsiębiorstw. Z tą sytuacją wiążą się dwa podstawowe wyzwania:

 

  • Organizacja

Dla części pracowników wyzwaniem może być zachowanie dyscypliny pracy. Biuro, oprócz oczywistych udogodnień takich jak sale konferencyjne czy dostęp do skanera, narzuca inny styl pracy i myślenia.

 

– Żartobliwie można powiedzieć, że wychodząc do biura zostawiamy dom w domu – mówi prezes Fabiański. – Pracując w warunkach „home office” zatraca się nam granica między odpoczynkiem a pracą, co może skutkować przemęczeniem organizmu, odczuwalnym spadkiem produktywności – mimo teoretycznie bardziej elastycznego czasu i oszczędzania na dojazdach.

 

Jednym z aspektów organizacyjnych jest zapewnienie dostępu do działającego środowiska i profesjonalnego oprogramowania. Wiele firm korzysta z wewnętrznych aplikacji lub własnościowego, drogiego oprogramowania, do którego dostęp przez Internet z własnego komputera jest nieefektywny.

 

– W przypadku programistów lub ludzi odpowiedzialnych za multimedia wyzwaniem może być również dostęp do mocy obliczeniowej. Trenowanie sieci neuronowych lub montowanie filmów wymaga potężnych maszyn, których zwykły użytkownik po prostu nie potrzebuje – mówi Piotr Fabiański. 

 

  • Bezpieczeństwo danych

Kolejną przeszkodą są cyberzagrożenia. Z danych firmy Dataprot wynika, że każdego dnia wykrywanych jest 350 tysięcy nowych złośliwych programów.

 

– Firmy mają do dyspozycji wyszkolonych administratorów, infrastrukturę i środki. Pracownik ma swój własny komputer i wiedzę, lecz trudno wymagać, by każdy był specjalistą od cyberbezpieczeństwa – podkreśla Fabiański. – W epoce RODO i wysokich kar za wycieki danych jest to szczególnie istotne.

 

Wirtualizacja desktopu

Jedną z odpowiedzi na te wyzwania jest technologia VDI (Virtual Desktop Infrastructure), którą porównać można do poczty firmowej, do której użytkownik ma dostęp z dowolnego komputera.

 

– W tym przypadku dostępna jest nie skrzynka mailowa, a cały służbowy komputer w oknie przeglądarki. Dzięki szyfrowanemu tunelowi połączenie jest bezpieczne, a użytkownik w praktyce pracuje na firmowej infrastrukturze, tyle, że z domu – tłumaczy Fabiański. – W podobny sposób pracowałby z biura, gdzie ten sam pulpit wyświetlony zostałby na maszynie należącej do pracodawcy.

 

Dzięki technologii VDI możliwe jest uniknięcie wycieków danych, gdyż żadne pliki nie są przechowywane na prywatnych maszynach użytkowników. Nie ma możliwości ich zgubienia czy udostępnienia przez pomyłkę znajomym.

 

– Dodatkowo zespół odpowiedzialny za bezpieczeństwo firmy cały czas monitoruje aktywność w sieci. Tym samym jest w stanie wcześniej wykryć anomalie i odpowiedzieć na ryzyko, co jest szczególnie istotne w tych niespokojnych i niestabilnych czasach – podsumowuje Piotr Fabiański.

 

Infonet Projekt SA należy do Klubu Firm Członkowskich Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

Najnowsze